piątek, 17 sierpnia 2012

1. Nie musisz uciekać, nie zjem cię...



Sierpniowe słońce rzucało ostatnie promienie na parking przy lotnisku. Trzy dziewczyny wyciągały bagaże z taksówki.
- Do cholery jasnej, czy ta walizka musi tyle ważyć? – Wykrzyknęła szatynka.
- Tak Kasiu, musi. Skoro wzięłaś ze sobą całą szafę i połowę wyprzedaży z galerii.
- Karola, zapomniałaś jeszcze o alko – uśmiechnęła się blondynka.
- Helloł, czepiacie się!
- Kasieńko, ale czyż nie taka prawda – zaśmiała się Lena.
- Lena zapomniałaś jeszcze o gumkach, które wzięła na Arabów – brunetka z blondynką zaniosły się śmiechem.
- Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne. Same będziecie po te gumki do mnie latać w tę i z powrotem.
- Spoko Kaś, mam swoje – wyszczerzyła się brunetka.
- Bezbożnice, którym tylko seks w głowie, szybko, bo na samolot się spóźnimy.
- Odezwała się święta. Ja już widziałam, co ty w walizce upychałaś – zaśmiała się Karolina.


            Odprawa przebiegła sprawnie. No prawie. Kasia, wprawdzie brąz na głowie, ale blond w sercu, zapakowała paszport na samo dno walizki.
-Kuźwa, Kaśka, szybko! Ludzie dziwnie patrzą, jak miotasz się między szortami, bikini, a stringami – wydarła się na dziewczynę Karolina – jak nie zepniesz tyłka, lecimy bez ciebie!
- Ok. Już znalazłam – odpowiedziała dziewczyna upychając rzeczy do walizki. – Biegnijcie zająć kolejkę.



- W SAMOLOCIE –


- Dziewczyny, ja nie wiem jak wy możecie tak spokojnie tutaj siedzieć, popijając drineczki – powiedziała Kaśka głosem pełnym paniki.
- Kaś, co się denerwujesz – zaśmiała się na cały głos Karola – przecież teraz samoloty nawet bez kół lądują.
- O NIEEEE… - usłyszały głos pełen rozpaczy, należący do jakiegoś faceta z tyłu.
- O kuźwa! Co to było?! – Lena płakała już ze śmiechu.
- Boże, nie wytrzymam. Przecież na pokładzie nie ma dzieci – śmiała się Karolina.
- Ej, przestańcie. To nie było śmieszne. Przez was nie wsiądę już do samolotu – powiedziała ze łzami w oczach szatynka.
- Spoko. Są inne opcje. Możesz wrócić na piechotę – szydziła blondynka.
- Albo na wielbłądzie – wtórowała jej brunetka.


            Po kilku godzinach dziewczyny dotarły do hotelu w centrum Hurghady.  Przed pałacykiem stanęły z oczami wielkości pięciozłotówek, gdyż ani w folderze, ani na zdjęciach internautów nie prezentował się tak pięknie jak w tej chwili.
- Boże, stworzyłeś raj w Egipcie – uśmiechnęła się Kaśka.
- Nie, raj to będzie z drinkiem przy barze – zaśmiała się Lena.
- I z przystojniakiem na leżaku obok – po tym zdaniu, wypowiedzianym przez Karolinę śmiały się już wszystkie.
            Było już późno, więc każda z nich udała się do swojego pokoju.
Dziewczyny znały się od piaskownicy. Mieszkały w Rzeszowie, gdzie wynajmowały wspólne mieszkanie i studiowały. Razem chodziły na imprezy, miały wspólnych znajomych i przyjaciół.
Każda z nich zamknęła pewien etap w swoim życiu. Kaśka przeżyła rozwód rodziców, Karolina rozstanie z facetem, a Lena zmianę studiów i pracy. Każda z nich do Egiptu przyjechała po to, aby rozprawić się z przeszłością, która w Polsce czaiła się na nie za każdym rogiem, osaczała z każdej strony. Żadna nie mogła się od niej uwolnić. Przyjechały dobrze się bawić. Świętować zdane sesje i wypocząć przed nowym rokiem akademickim, ale przede wszystkim przed zmierzeniem się z przyszłością.


            Ranek przywitał dziewczyny bezchmurnym niebem, przepięknym słońcem i zapachem śniadania dobiegającym z hotelowej restauracji. Po śniadaniu ułożyły się wygodnie na leżakach rozkoszując się słońcem.
- Dziewczynki, czas do baru. Drineczki czekają. All inclusive czas zacząć! – Zaśmiała się Lena.
- Tak, a później czas wyrywać ciacha.
- Kaśś… Tobie to tylko jedno w głowie. Aż dziwne, że z tego jeszcze dzieci nie ma.
- Karolinko, muszę dbać o to…
- Wy tu gadu-gadu, a drinki czekają. Ja zasuwam do baru. Przynieść wam coś?
- Ja chcę piwo – odpowiedziały zgodnie brunetka z szatynką przybijając sobie piątkę.
- Ok. To zasuwam.
- Tylko prosimy samo piwo. Bez Arabów – zaśmiała się Karolina.
- Ej, mów za siebie. Ja bym mogła jakiegoś poznać.
- Oj Kaśka. Ty jak zwykle spragniona wrażeń. Bo ci tych gumek zabraknie.

            Lena skierowała się do baru, poprosiła o trzy piwa. Już odchodziła, gdy nagle wpadł na nią jakiś kretyn biegnący za piłką.
- No kurwa pięknie! Miałam trzy piwa! – Zawartość kufli wylądowała na ciele dziewczyny i ziemi. – Co się tak kurwa patrzysz łamago?! Bozia dała wzrost, ale wzroku i rozumu poskąpiła, co? Palant.
Już odchodziła, gdy usłyszała za sobą:
- A tobie nikt nie mówił, że jak będziesz tak przeklinać, to ci bozia język upierdzieli? Taka ładna dziewczyna i tak brzydko mówi.
Stanęła wryta. Uderzyła się z otwartej dłoni w czoło. Polaka to się w hotelu nie spodziewała. Odwróciła się modląc w duchu, by nie zauważył, jakiego buraka spaliła.
- Mówili. Ale ty chyba nie słyszałeś, że ładne dziewczynki nie są grzeczne. – Odwróciła się na pięcie i odeszła. – Dupek.
- Słyszałem.
- Dobrze, że chociaż słyszysz, skoro nic nie widzisz.
- Nie musisz uciekać, nie zjem cię.
- Wiem. Podejrzewam, że tylko drożdże wpierniczasz. Zero witaminy A, więc wzrok ciulowy. I urosłeś tak, że nie widzisz niczego, co ma poniżej metr siedemdziesiąt.
- Nie prawda. Ładną dziewczynę zawsze zauważę – uśmiechnął się brunet świdrując ją wzrokiem.
- Pfff… To chyba o mnie dobrze nie świadczy, skoro mnie nie zauważyłeś.
- Oj. To nie tak. Może dasz sobie postawić piwo?
- Dzięki. Stać mnie. – Blondynka odwróciła się na pięcie i zaczęła odchodzić.
- Poczekaj! Jak masz na imię?
- Lena.
- Ja jestem…




________________________________________

Witamy serdecznie :)
Historię tą dedykujemy A, Melody oraz Shelby. Dlaczego akurat im? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, wystarczy, że przeczytacie ich opowiadania :D
Pozdrawiamy oraz zapraszamy do czytania i komentowania :)
 nulka&paulik

11 komentarzy:

  1. haa!, a ja napiszę, że jestem pro, bo już to czytałam i pokochałam od pierwszego zdania<3
    i nie lubię Was za to, że zakończyłyście akurat w TAKIM momencie! Nulka, wiesz na kogo ja stawiam, prawdaaa?
    oczywiście, będę wpadać, to pewne. i za dedykację dziękuję, bo tu chyba o mnie chodzi, prawda?;-)

    buuuuziaka zostawiam dla Was obu i zapraszam do siebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dedykacja dla mnie, dziękuję bardzo :))) Takich rzeczy to ja się nie spodziewałam :P Widzę że będziemy mieli do czynienia z 3 wariatkami, ale to mi się podoba,jestem ciekawa którego siatkarza Lena spotkała przy barze, coś mi tam się tłucze po głowie, ale nie powiem, albo powiem jak się już dowiem :P Egipt bajka, a Araby są fuj, juz lepiej się pokusić o jakiegoś innego obcokrajowca przebywającego na urlopie w tym samym miejscu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie ;) Mam pewien typ na pana "niewychowanego" ale zostawię go dla siebie :D Informuje tylko na blogach i chętnie zostawię tutaj info o nowym rozdziale. Byłabym wdzięczna za informowanie mnie kiedy na tym blogu pojawi się nowa notka. Pozdrawiam ;)
    [zycie-w-rozowych-okularach] & [milosy-doping] & [milosc-leczy-zlamane-serce]

    OdpowiedzUsuń
  4. na sam początek podziękuję za odwiedziny u mnie, oczywiście będę informować, ale tutaj pod notką :).
    co do pierwszego rozdziału... te dziewczyny to niezłe wariatki będą, już lubię tą jedną (zawsze na sam początek mam problem z zapamiętaniem imion - proszę o przebaczenie! :D) za przekopanie całej walizki w poszukiwaniu paszportu - no genialna, nie ma co :D.
    echh i siatkarz w Egipcie. to na bank będą ciekawe wakacje, coś czuję, że to będzie jakiś rzeszowianin, no ale... to pewnie okaże się już wkrótce :).
    nie trzeba mnie poinformować - sama trafię :).
    pozdrawiam panie :*.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zakończyłyście w odpowiednim momencie xd Teraz będę pół nocy zastanawiała się kim jest tajemniczy on. Trzy dziewczyny i wszystkie są tak samo zdrowo stuknięte :d Dobrały się idealnie :D Te wakacje coś mi się wydaje będą wspominać bardzo miło :D
    Czekam na 1 :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Od pierwszego fragmentu już polubiłam te dziewczyny. Będzie naprawdę zabawnie :).
    Przekopywanie całej walizki... skądś to znam ;). A ten okrzyk w samolocie... Raczej wiem, kto był autorem. Rozmowa przy barze - po prostu genialna ;). Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.

    Dziękuję za odwiedziny u mnie i pozdrawiam :*

    [zielonooki.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  7. Dedykacja dla mnie? zaraz będę mieć większego buraka niż Lena :) Dziękuję ślicznie:* Co do dziewczyn i ich wyjazdu... one są zwariowane, nie tylko moja imienniczka ale wszystkie trzy :D Wakacje w Egipcie nie rozpoczęły się jednak pomyślnie dla Leny. Ciekawi mnie kim jest ten wysoki mężczyzna? No i jego koledzy tez bo sam na pewno do Egiptu nie poleciał ;p czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. No to dziewczyny ostro rozpoczęły wakacje! Widać, ze żaden Arab im nie będzie potrzebny bo zapewne poznają kilku przystojnych Polaków:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem...? Kto, no kto?;D ten głos w samolocie o nieee,natchnąl mnie,że to może być Kurek,ale nie jestem pewna,tak sobie tylko strzelam xd dziewczyny bardzo pozytywna paczka przyjaciółek z poczuciem humoru,ale widać,ze mimo wszystko skocza za sobą w ogień ^^ Lena cięty jezyk- bardzo dobrze,tzreba sobie jakos radzić!;D
    Informujcie o nN koniecznie;)
    e-tu-mi-ami.blogspot.com
    Pozdrawiam!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna historia, będę na pewno często odwiedzać Waszego bloga
    :)
    Serdecznie zapraszam na mojego bloga http://jestesmy-sobie-przeznaczeni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. super opowiadanie :D
    zapraszam do mnie http://polskasiatkowkamezczyzn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń