- Kasia, to co będziemy robić wieczorem?
- Nie wiem, Bartuś. Może jakaś impreza?
- A może jakiś spacer po plaży?
- Ale ty romantyczny jesteś… Postarałbyś się bardziej, i
wymyślił coś oryginalnego.
- Kolacja, plaża, szum fal, nas dwoje?
- W sumie czemu nie. Jeśli uda ci się zorganizować coś
takiego– uśmiechnęła się dziewczyna.
- Zorganizuję – powiedział siatkarz, czule całując dziewczynę.
– Bardzo cię dziewczyny wypytywały o wczorajszą noc?
- Trochę tak. Ale jakoś nie chciałam im za dużo opowiadać. To
się za szybko wszystko potoczyło. Ja się tak nigdy nie zachowuję.
- Wiem, powtarzałaś mi to wczoraj z dwieście razy w nocy –
uśmiechnął się chłopak.- Ale chcę, żebyś wiedziała, że ja też nie. Ta noc była
dla mnie wyjątkowa.
- Dla mnie też. A chłopaki? Też nie dawali ci spokoju?
- Pytali, więc im powiedziałem, że zaczęliśmy się spotykać.
- Tak, w kolejce na śniadaniu i obiedzie w stołówce –
zaśmiała się szatynka.
- Kasia, bo będę zły!
- Wczoraj wieczorem też byłeś i zobacz jak to się skończyło!
- To może pójdziemy do mnie?
- Nie, dziewczyny będą się martwić.
- Nie przesadzaj. Popatrz, Karolina siedzi teraz z Kubiakiem
w basenie, a Lena zajęła się Bartmanem. Nawet bardzo dobrze się nim zajęła.
- Co?
- Sama zobacz. Wystarczy się tylko odwrócić.
- Masz rację. Sądząc po minie Lenki, lepiej będzie jak
pójdziemy do ciebie. Tu zaraz rozpęta się III wojna światowa.
-***-
Stała jak zaczarowana. Jeden
pocałunek, a tak dużo potrafił zmienić. Bartman całował cudownie. Jego usta
cudownie pieściły. Ale ona nie może mu pokazać, że jej zależy. Z trudem
odsunęła go od siebie. Spojrzała z furią na siatkarza.
- Bartman, co ty odpierdalasz! Co ci się wydaje, że masz
przed sobą jakąś hot lalę, która się jara kupą mięśni bez mózgu?
- Ale Lenka…
- Nie Lenkuj mi tu teraz, i nie przerywaj, bo ja teraz mówię!
Co to ma być? Myślisz, że taki fajny jesteś i możesz mieć każdą? Otóż nie!
- Ale…
- Żadne ale! Co ci się wydaje? Że jesteś jakimś cholernym
pępkiem świata.
Siatkarz nie
czekał na ani jedno słowo więcej. Ujął w dłonie twarz dziewczyny i pocałował ją
po raz kolejny. Kolejny raz poczuła dotyk tych miękkich warg, ale tym razem nie
miała w sobie tyle siły, żeby go od siebie odsunąć. To siatkarz oderwał się od
niej i spoglądał teraz na jej zdezorientowaną minę. Ona nie wiele myśląc
przyciągnęła go do siebie. Złożyła na jego ustach delikatny pocałunek i
odeszła. Zostawiła go po raz kolejny.
-***-
- Karola, ja umieram.
- Kac morderca nie ma serca. Ale czym się zatrułeś tym się
lecz, więc pij, Kubiaczku, nie piernicz.
- Byle by się to nie skończyło tak jak wczoraj, bo wybacz,
ale nie wiele pamiętam z poprzedniego wieczoru. Mam nadzieję, że nie
zachowywałem się jakoś głupio?
- Spokojnie, ty zaraz poszedłeś spać. Tylko Kurki odwalali
manianę.
- Kurki?
- No tak, bo wczoraj twój kolega kazał Katarzynę nazywać nam
Bartoszową Kurkową.
- Żartujesz?
- Nie, naprawdę. A później zamknęli się w jej sypialni i
ostatnim co słyszałam było „Bartuś, podarłeś mi sukienkę”. Potem włożyłam głowę
pod poduszkę. Nie chciałam ego słuchać. A Bartman coś ci opowiadał? Bo Lenka
nic nam nie powiedziała. Uparcie twierdzi, że między nimi nic się nie
wydarzyło.
- No on też twierdzi, że nic nie było. Ale jakoś mi się nie
chce w to wierzyć. Zibi tak łatwo nie odpuszcza. Zresztą on i Godzilla lecą na siebie.
To widać z kilometra.
- On i kto?
- No wasza blondi. Fajną ksywę na nią wymyśliłem, nie? –
wyszczerzył się.
- Hahaha, padłam. Muszę jej o tym powiedzieć.
- Nie – krzyknął przerażony. – Ja chcę jeszcze żyć!
- Nie, Lenka na pewno się ucieszy jak to usłyszy.
- Błagam, jest jeszcze tyle pięknych miejsc na świecie, które
chcę zobaczyć.
- Żartuję, gdyby ona teraz to usłyszała, zmiotła by cię z
powierzchni Ziemi.
- Daj spokój. Kurek to do tej pory jęczy, że nikt go tak nie
upokorzył.
- Ale przyznaj rację, że z tym Uszatym, to był strzał w
dziesiątkę.
- Żebyś wiedziała. Muszę to reszcie chłopaków sprzedać.
Myślę, że Igła będzie miał kolejny punkt zaczepienia do następnego „Igłą
Szyte”.
- ***-
- Kurek, ja sobie facepalma zaraz strzelę! I tobie też radzę!
Przydarłeś mnie do siebie, a gumek nie masz?
- Zapomniałem…
- Helloł, ale żeby Monte zabrać, to pamiętałeś, tak?
- Kasia, no bo Monte to Monte – zaśmiał się.
- A gumki to gumki. Nie ma gumek, nie ma seksu.
- Ale Kasia…
- Nie Kurek. Ja małych Kurasiątek bawić nie będę!
- Ja też nie, jeszcze nie.
- A wczoraj mówiłeś coś zupełnie innego – zaśmiała się
dziewczyna.
- Oj, słoneczko.
- Bartuś, nie spinaj się jak przed finałem Skry z Reską.
Żartuję przecież. Ok, ja idę do siebie. O której będziesz wieczorem?
- O 19. Może być?
- No nie wiem, musisz mnie chyba jakoś do tego przekonać –
uśmiechnęła się. Nie czekał więc dłużej, tylko pozwolił połączyć się ich ustom.
-***-
Siedziała w
swoim pokoju, dotykając opuszkami palców swoich warg. O Boże, jaki ten Bartman
jest durny. Jaki z niego głupek i dupek. Tylko dlaczego on musi tak całować… Z
zamyślenia wyrwało ją pukanie do drzwi.
- A co ty tutaj robisz?
- Na drinka przyszedłem.
- To chyba kierunki pomyliłeś. Do baru trzeba wyjść z budynku,
a nie do niego wejść. Ale jak ma się cztery szare komórki na krzyż, to w sumie
można nie skumać.
- Lena, dlaczego ty taka jesteś? Najpierw mnie całujesz, a
później…
- Ja ciebie całuję? To ty się do mnie przyssałeś jak glonojad do akwarium, a teraz śmiesz
twierdzić, że to ja cię pocałowałam!
- Lenka, bo mnie pocałowałaś.
- Bartman, teraz to przesadziłeś! Ja wiem co robię. W
przeciwieństwie do ciebie, jak widać. Żebyś takich zaników pamięci na boisku
nie miał, bo piłkę zamiast w aut to w boisko puścisz. No i co się teraz
śmiejesz!
- Lenuś, bo w siatkówce to o to chodzi, żeby piłka w boisko
poszła.
- No przecież mówię. W aut nie w boisko.
- Lenka?
- Słucham?
- Uwielbiam cię za tą niewiedzę na temat siatki.
- Zbyszek! Przestań się ze mnie napieprzać! Słyszysz! Nie
śmiej się ze mnie! Masz natychmiast przestać!
-Lencia, staram się – powiedział ze śmiechem – ale ty mi tego
nie ułatwiasz.
- Zbyszek?
- Tak?
- Skończ gadać. Pocałuj mnie w końcu – dwa razy nie musiała
mu powtarzać.
________________________________
Siemankooo :)
Przepraszamy za małe opóźnienie, ale ostatnio się jakoś zgrać nie mogłyśmy :)
Dziękujemy Wam bardzo za komentarze :D
Pozdrowienia z Miasta Siatkarskich Mistrzów Polski :)